Quantcast
Channel: Zdrowie – Blog Bustera
Viewing all articles
Browse latest Browse all 12

Czy e-papierosy uzależniają?

$
0
0

e-papieros napełnianie

Oczywiście! Tak samo jak kawa, chipsy, cola i cheesburgery z Mac’a. Jednak nie można porównywać siły uzależniającej elektronicznych papierosów z tą, jaką wywierają na nas prawdziwe szlugi. Różnic jest kilka i wszystkie są niezwykle istotne dla zdrowia palacza.

Brak rytuałów związanych z paleniem

Mowa tutaj o całkowitym ich braku, bądź znacznym ograniczeniu. Oczywiście, siadamy sobie i ćmimy e-papierosa przy herbatce, czy kawce, po jedzeniu i w chwilach stresu, ale zwróćcie uwagę na jedną rzecz: robimy to właściwie wszędzie! Czyli nam to powszednieje i przechodzi w nawyk. Nawyk, a nałóg – dwie zupełnie różne rzeczy. Na normalnego papierosa trzeba zwykle wyjść na zewnątrz: przed budynek firmy, na balkon, czy też do palarni. W przypadku jego nowoczesnego odpowiednika, nie istnieje zazwyczaj taka konieczność. Oczywiście, nikt nie będzie puszczał chmur dymu w biurze, wtedy gdy obok nas pracują inne, niepalące osoby. Wyjdzie sobie wtedy na korytarz, albo do kibelka, ale już nie na dwór. Dla mnie to właśnie było kluczowe, bo nigdy nie paliłem w pomieszczeniach (kiedyś, jak było wolno, to tylko w pubach), więc palenie papierosów było dla mnie ściśle powiązane (o ironio!) ze świeżym powietrzem. Kochałem te wyjścia! A raczej, tylko tak mi się wtedy wydawało. Ale o tym opowiadałem już sporo we wpisach o rzucaniu palenia.

Jakie rytuały są związane z e-papierosem? Oczywiście, najważniejszym z nich jest napełnianie zbiorniczka liquidem. Ale ta czynność bardziej przypomina sceny rodem z laboratorium chemicznego albo receptury farmaceutycznej i jest całkiem pozytywna.

Oczywiście, e-palenie samo w sobie już jest rytuałem, ale jak mówiłem – możemy to robić z dość dużą swobodą, np. w domu, w którym są również dzieci i osoby niepalące, więc na dobrą sprawę, da się ten rzekomy nałóg porównać do wielu innych czynności, nie związanych w żadnej mierze z tematem.

Brak miliona substancji towarzyszących

Wszyscy wiedzą, jak wiele różnych trucizn występuje w dymie tytoniowym, mało kto jednak ma świadomość, że mają one moc uzależniającą wielokrotnie większą niż sama nikotyna. Cyjanowodór, arsen, benzopiren, fenol,…, mam wymieniać dalej? Organizm absorbuje wszystkie te chemikalia i szybko chce ich więcej i więcej. No i cholera jasna wie, czego producenci papierosów dodają do swoich wyrobów, aby jeszcze bardziej potęgowały uzależnienie, ale pewne jest, że coś dodają. Skład liquidu do e-papierosa mamy podany na opakowaniu, a ilość występujących w nim pozycji, można zazwyczaj policzyć na palcach obu dłoni. Prawdą jest, że wiedza medyczna na temat wpływu e-palenia na zdrowie jest na razie znikoma (zastanawiam się, dlaczego?), ale logicznie rzecz biorąc: czy gliceryna może nas zabić? Przyłóż na moment nos pod rurę wydechową starego diesla, a gwarantuję ci, że odciśnie to większe piętno na twoim zdrowiu niż miesiąc zaciągania par liquidu. Właśnie – par, bo w e-papierosie nic się nie spala, olejek jest po prostu odparowywany. A w „analogu”, nie dość, że palimy tytoń, to jeszcze do tego tli się przecież papier!

Możliwość zmniejszania dawek nikotyny

Niedobór nikotyny u osoby uzależnionej powoduje rozdrażnienie, problemy ze skupieniem, itd. Z tym nikt nie będzie chyba polemizował. W przypadku klasycznych papierosów, wpadamy w swoiste błędne koło, systematycznie zwiększając liczbę wypalanych sztuk. Zaczyna się od kilku dziennie, potem jest to pół paczki, następnie – cała, a niektórzy palą nawet trzy (nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić). Ktoś może powiedzieć, że liquid zawiera więcej nikotyny niż tytoniowy papieros. Zgoda, ale po pierwsze: zależy jaki liquid, bo są nawet takie, o zerowej zawartości tej substancji, a po drugie (to o czym pisałem wyżej) – nie zawiera tych wstrętnych trucizn, które tak bardzo uzależniają. A skoro możemy wybrać sobie ilość nikotyny w liquidzie, to mamy rewelacyjne pole, do stopniowej redukcji jej dawek.

Dla przykładu: zaczynamy od 18mg – używamy takiego płynu przez dwa tygodnie. Potem dwunastka, kolejne dwa tygodnie, następnie 6mg – tydzień, a potem można już śmiało spróbować napełnić zbiorniczek naszego e-papierosa „zerówką”. Metoda małych kroczków, ponoć bardzo skuteczna.

In conclusion

Tak, e-papierosy uzależniają, ale jest to uzależnienie w dużym stopniu świadome i możliwe do kontrolowania. Sami dobieramy sobie dawki nikotyny i mamy możliwość konsekwentnego ich zmniejszania. Zyskuje na tym nasze zdrowie, otoczenie i stan konta w banku. Ja wielokrotnie (będąc już wolnym od klasycznego nałogu, którego pozbyłem się dzięki cytyzynie) sięgałem po e-papierosy i tyleż samo razy przestawałem je palić. Zawsze świadomie i bez bólu. Także, bilans e-palenia jest zdecydowanie dodatni!


Viewing all articles
Browse latest Browse all 12

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra